piątek, 11 grudnia 2015

WrocLove. To tu jest najpiękniejszy jarmark bożonarodzeniowy

fot. freeimages.com
Był taki czas, kiedy włóczyłam się ulicami Wrocławia i wszystko wyglądało inaczej, bo piękniej. Kwiaty na placu Solnym, Ratuszowy zegar. Taka zwykła, szara codzienność zaczęła nabierać kolorów. Pewnie też przechodzisz codziennie koło tych samych miejsc, ale nie zwracasz na nie uwagi. Bo w gruncie rzeczy to po prostu codzienna droga na uczelnię czy do pracy. Problem polega na tym, że to nie jest nic zwykłego. Tyle tylko że Ty nie dostrzegasz tego, co niezwykłe.


BO TO, CO MASZ, DOCENIASZ DOPIERO WTEDY, GDY TO TRACISZ. ALBO... GDY ISTNIEJE RYZYKO, ŻE TO STRACISZ...


Pewnie wyda Wam się to śmieszne, ale nigdy wcześniej nie cieszył mnie fakt, że sprzątam we własnym mieszkaniu. Teraz cieszą mnie drobne rzeczy. Niestety dostrzegłam je dopiero w dniu, kiedy zaczęłam zdawać sobie sprawę, że nie ma nic pewnego i że nie da się niczego zaplanować. Po prostu się nie da. I kiedy w lipcu zakładałam bloga Podróże bez planu miałam wrażenie, że to wiem. W końcu chodziło o podróże bez planu. Wiecie - Przystanek Woodstock, wypad do Berlina, regularne wyjazdy do stolicy itd. Ale była to tylko iluzja. Ludzie mają tendencję do wmawiania sobie, że panują nad wszystkim, nawet gdy sytuacja wymyka im się spod kontroli. Po prostu przenoszą punkt zaczepienia zamiast ten punkt zaczepienia odkryć w sobie.

Jakiś czas temu czytałam o słynnym jarmarku w Dreźnie. Chciałam pojechać do Drezna, zobaczyć ten tradycyjny Weihnachtsmarkt. Chętnie napiszę Wam o nim kiedyś na blogu. Ale nie dzisiaj, nie w tym roku. Bo nie to jest moim priorytetem. Dzisiaj przechadzam się pośród stoisk wrocławskiego jarmarku bożonarodzeniowego i cieszę się, że zamiast krakowskich obwarzanków i Lajkonika  mam oscypki, konfitury z malin i widok na pomnik Aleksandra Fredry.

Doceniajcie każdą chwile, łapcie zen zamiast czekać, aż sinusoida pójdzie w górę. Tego Wam życzę na święta i cały kolejny rok. Carpe diem.



Wiem, co ogranicza mnie. Nikt inny, tylko ja. [...] Wszystko to, co przegapione, odnajdę w sobie

Girls in Motion 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polub na Facebooku