statekmilosci.wix.com |
Volkswagen Transporter T2. Rocznik? 1975. Starszy ode mnie o trzynaście lat. Pamięta jeszcze czasy PRL-u. Przebieg? 320 tys. kilometrów. Poprzedni właściciel chciał nim przejechać Afrykę. Obecny, Mariusz Sentkowski, jest równie szalony. Podobnie zresztą jak pasażerowie, których zabiera na wyprawę do Stambułu. Mariusz tak długo majstrował przy Ogórze, by w tym roku można nim było przejechać 15 różnych państw świata. I majstruje dalej, kiedy ze statku schodzi na ląd.
Bo w Ogórze jest jeszcze parę rzeczy do zrobienia. Zanim wyruszymy na hipisowską wyprawę XXI wieku, trzeba jeszcze na przykład... złożyć skrzynię biegów. Ale głęboko wierzymy w umiejętności Mariusza. Zresztą, dwójka uczestników wyprawy (to ci szaleńcy z Wrocławia) już zarezerwowała urlopy, a termin wyryli w kamieniu i oprawili w ramce.
Mariusz kupił Ogóra za 2800 złotych. Po zakupie zainwestował w niego kolejne trzy tysiące. W pierwszym sezonie wykupił jedynie ubezpieczenie OC i przegląd, potem wymienił silnik na golfowski, dołożył dodatkową chłodnicę, łożyska kół, poprawił elektrykę. We wnętrzu pojawiła się kuchenka i umywalka.
statekmilosci.wix.com |
Obecnie w środku jest sześć miejsc siedzących lub pięć do spania. Nas będzie piątka, ale przedstawimy Wam się trochę później. Ten post należy bowiem do Ogóra.
W tym sezonie (a to już jego trzeci) motoryzacyjną nowością dla Ogórka będzie monowtrysk z volkswagena - pojawi się w miejscu archaicznego i paliwożernego gaźnika.
Łącznie do przejechania mamy około 7 tys. kilometrów. Ogór przeżył już Pireneje, Alpy i Karpaty, doświadczył Przystanku Woodstock, a w ubiegłym roku, po wyprawie na Zachód (Niemcy, Holandia, Francja, Hiszpania, Włochy, Słowenia, Węgry, Słowacja, Czechy) dojechał do polskiego Wejherowa na złamany śrubokręt i taśmę silver tape. Dlatego wierzymy, że się uda.
I najważniejsze. Pacyfa. Symbol pokoju, którego tak bardzo teraz na świecie nam potrzeba. Pacyfa jest widoczna na Ogórku, a sam bus zaaranżowany został w hipisowskim klimacie.
Ogór a Ferrari. Dlaczego wolę Ogóra?
To nie będą zwykłe wakacje. Bo oprócz pasji do motoryzacji i podróżowania stoją za nami pewne idee. Wartości, które w bardzo prosty i wyrazisty sposób ilustruje poniższy mem (stworzony przeze mnie na potrzeby bloga Podróże bez planu). A ponieważ jestem idealistką, która czasem żyje w zupełnie odrealnionym świecie, będę powtarzać to do znudzenia. Żyjemy w świecie, zżeranym przez konsumpcjonizm. W świecie, w którym liczy się grubość portfela. W świecie, w którym kluczyki do luksusowego samochodu, telefon z odgryzionym jabłkiem i apartament z basenem znaczą, że jesteś kimś. W świecie, w którym rezygnuje się z wartości, takich jak miłość, na rzecz wspinania się po szczeblach kariery. W świecie, w którym odrzuca się ludzi po to, żeby zarobić na ferrari lub lambo.
Czytaj też: Od Ferrari do Ogóra, czyli dlaczego chcę wejść na pokład Statku Miłości?
Kiedyś też uczestniczyłam w tym pędzie. I takie samochody jak ta berlinetta na górze poniższego obrazka robiły na mnie wrażenie. Był pazur, była szybkość i adrenalina. Tyle że to tylko blacha. Zrozumiałam to w ubiegłym roku, po krótkim wyjeździe do Berlina i swoim pierwszym w życiu Woodstocku. Dlaczego tylko blacha? Bo pójdzie na złom, jeśli za mocno przyciśniesz pedał gazu, przecież przy dużej prędkości o zderzenie nietrudno. A Ogór? Trochę pozipie, ale wyciągnie maksymalnie 90 km/h. I kiedy coś się w nim zepsuje, to z mocą tkwiącą w relacjach międzyludzkich zdołamy to naprawić. Bo Ogór to nie tylko blacha. To przede wszystkim ludzie i woodstockowy klimat. Trochę tak jak w związkach: te budowane w pośpiechu, te najbardziej intensywne szybko się spalają. Te oparte na szacunku i przyjaźni oraz te, w których żyje się chwilą obecną, podobno mogą trwać wiecznie.
Na pokład Statku Miłości wchodzimy 20 lipca 2016 roku. Peace, love, music.
Jeżeli chcecie na bieżąco śledzić naszą wyprawę, zapraszamy do polubienia naszych fanpejdży: Podróże bez planu oraz Statek Miłości - Bus w podróży
Ogór 2016. Planowana trasa [aktualizacja]
Wejherowo (Polska)Łódź (Polska)
Lwów (Ukraina)
Kijów (Ukraina)
Odessa (Ukraina)
Bran (Rumunia)
Bukareszt (Rumunia)
Warna (Bułgaria)
Stambuł (Turcja)
Saloniki (Grecja)
Skopje (Macedonia)
Prisztina (Kosowo)
Tirana (Albania)
Dubrownik (Chorwacja)
Sarajewo (Bośnia i Hercegowina)
Belgrad (Serbia)
Budapeszt (Węgry)
Powrót przez Czechy i Słowację
Wrocław (Polska)
Wejherowo (Polska)