Właśnie wtedy Arwena dowiedziała się, co to znaczy upokorzenie. Jeżeli wydaje Ci się, że wiesz, co to poniżenie, to jesteś w błędzie, o ile sam nigdy tego nie odczułeś. Byleś w kinie na "Pięćdziesięciu twarzach Greya"? Kręcą Cię takie gadżety jak kajdanki i opaska na oczy?
Feministki twierdzą, że ten film poniża kobiety. Bzdura. Kobiety odczuwają emocje, przywiązują wagę do słów. Nie do tanich gadżetów z pierwszego lepszego sex shopu na rogu.
Słowa mają wielką moc. Są takie, dzięki którym kobieta czuje się jak anioł. Są jednak i takie, które ranią jak nożem. Tych drugich nigdy nie powinno się używać. Te pierwsze używane są zbyt często. I zbyt często po prostu nie są prawdziwe.
Cztery lata temu Arwena straciła zaufanie. Każdy obieżyświat był podejrzany. A już na pewno każdy, kto w jakiś sposób przypominał jego. Mijały miesiące, mijały lata. Ale do cholery, życie to nie klasztor, żeby zamykać się na świat.
Kobieta, która choć raz w życiu zostanie upokorzona, się boi. Paraliżuje ją strach. Nie przed ludźmi. Przed obdarowaniem kogoś zaufaniem. Arwena potrzebowała czasu. Nawet wtedy, kiedy pojawił się inny On. Było inaczej. Szacunek, opiekuńczość i czułość. Czujność Arweny została uśpiona. Po tygodniach wątpliwości, bicia się z własnymi myślami, uporczywej walki z własną przeszłością, pomyślała: "to musi być TEN. On jest Aragornem". Obdarowała go zaufaniem.
A teraz uważaj. Kredyt zaufania od kiedyś upokorzonej kobiety jest największym darem, jaki można otrzymać. Nie spieprz tego. Spytacie o Aragorna. To nie był on. Ona była gotowa dla niego wyrzec się nieśmiertelności. On był tylko kimś, kto przez chwilę Aragorna udawał. Kto nadużył zaufania, którego nadużywać nie wolno. Kto nie miał odwagi powiedzieć prawdy. Kto wolał mieć dalekosiężne plany, których nigdy nie zrealizuje niż po prostu cieszyć się chwilą. Kto po prostu chciał uciec. A potem ją skreślił, tak jakby się nigdy nie znali.
Arwena też miała plany, ale była elastyczna. Plan na wyjazd za granicę. Plan A: z Nim. Nie wypalił. Plan B: ze znajomymi. Pudło, zdarzenia losowe. Planu C nie było. Arwena wymyśliła go na miejscu. Pojedzie sama. Daleko. Tym razem nie będzie się zamykać na świat.
Opowiadanie inspirowane historią, która wydarzyła się naprawdę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz